ZACHĘCAMY ABSOLWENTÓW DO NADSYŁANIA WSPOMNIEŃ O NAUCZYCIELACH - lozakopane@poczta.fm
WSPOMNIENIA
o PROFESORZE ANTONIM ŚWIĄDRZE
Profesor Antoni Świąder w szczególnym "warsztacie przypomnień" nazwanym IZBĄ OJCZYŹNIANĄ
JUŻ WIELE LAT ZADAŃ I WYNIKÓW
Zapewne mieliście możliwość oglądnięcia muzeów przy Liceum Plastycznym im. A. Kenara, a także w Technikum Tkactwa Artystycznego. "Izba Ojczyźniana" przy I Liceum Ogólnokształcącym im.Oswalda Balzera jest placówką kulturalno-oświatową o bardziej "ogólnokształcącym" charakterze. Wstąpcie do tego małego "warsztatu przypomnień" kulturalnych, historycznych, politycznych, regionalnych. Ta placówka powstała właśnie w tym celu, aby być miejscem służby. W Zakopanem i na Podhalu jest mnóstwo wybitnych, ważnych i wyspecjalizowanych placówek kulturalnych, muzeów, galerii, izb twórczych. Zatem "Izba Ojczyźniana" stawała się placówką mająca np. eksponaty z całej Polski, z wszystkich jej krain, ziem, także z dawnych jej kresów.
Skoro do Zakopanego przyjeżdżają grupy szkolne, gromady i drużyny harcerskie z całej Polski-warto było stworzyć takie miejsce, w którym można spojrzeć na dziedzictwo kulturowe całej naszej ojczyzny.
"IZBA OJCZYŹNA": taki tytuł zobowiązuje. A powstała w dobie kryzysu chęci do prac społecznych w najlepszym tego słowa znaczeniu. Licząc od 1978 roku, kiedy to nie tylko uczniom i nauczycielom naszej szkoły ukazywałem pamiątki sprzed roku odzyskania niepodległości oraz te z pierwszych trudnych lat "międzywojnia": ten pokaz, taką wędrówkę miedzy pamiątkami poprowadziłem z okazji 60-lecia odzyskania niepodległości. Gośćmi - przybyszami byli ludowcy z zakopiańskiego koła ZSL a także ich goście z Ziemi Witosowej. Było to wiele lat przed 1988 rokiem! Ludowcy z Kościeliska, oglądnęli pamiątki dotyczące niedawno zmarłego Stanisława Nędzy-Kubnica: mówili, że tak cicho można obchodzić kopę lat "Polski Niepodległej". Ale w takim miejscu jak "Izba Ojczyźniana" już warto się spotykać -szczególnie z młodzieżą.
Właśnie młodzież uchwyciła tę metodę: Przy małym, skromnym nawet eksponacie, można urządzić pełne emocji spotkanie, szczególny "warsztat przypomnień": dlatego wynajdowali i przekazywali dobrane pamiątki, najczęściej wyroby podhalańskiego rzemiosła wiejskiego. A gdy powstały giełdy staroci, traciłem nawet ostatni grosz, gdy zobaczyłem coś, co by było przydatne do tej kolekcji. Dziś, po tak wielu własnych wydatkach uspokaja mnie jedynie ta myśl, że te zbiory, tę kolekcję będę mógł ofiarować AUTENTYCZNEMU DZIAŁACZOWI I PEDAGOGOWI, I CZŁONKOWI POLSKIEGO TOWARZYSTWA HISTORYCZNEGO.
Kolekcja ma wyraźny profil etnograficzny i historyczny: byłem chemikiem. Wydaje mi się, że bardzo wielu obywateli naszego polskiego społeczeństwa ulega takiej przemianie, na stare lata, na lata, gdy jesteśmy seniorami - stajemy się "historykami" np. swej rodziny i rodzin pokrewnych, swej miejscowości rodzinnej i wiosek sąsiedzkich, historykami swojskiego regionu, kronikarzami wkładu swojego udziału regionalnego w dziejach naszego całego narodu.
Od pierwszych dni działalności "IZBY OJCZYŹNIANEJ" stwierdzałem jak bardzo charakterystyczną jest kronika naszej szkoły: jak warto o nich mówić przed młodzieżą i starszymi. Szkoły, które powstały w dobie zaborów i w czasie narastania sił niepodległościowych, są szczególnymi szkołami, placówkami, w których uczniowie i nauczyciele, w tym szczególnie skauci i członkowie macierzy szkolnej, stawali się obywatelami narodu szukającego dróg metodą walki. Uczniowie naszej szkoły - z trzech zaborów.
Organizator szkoły Jerzy Żuławski. Jego portret, jego biografia, utwory. Andrzej Małkowski, jego praca nauczycielska i skautowska. Wybitne jego zasługi na tutejszym terenie w latach 1913, 1914, 1915. Ukazuję to, objaśniam mając oryginalne pamiątki skautowskie z tamtych lat. To robi wrażenie. Nie tylko w "IZBIE", ale także podczas goszczenia młodzieży na wystawach "objazdowych": a byłem z naszą kolekcją w Sączu /w pięknej sali Domu Kultury!/, w Tarnowie-także goszcząc w Pałacu Młodzieży ,w Krakowie, na Politechnice Krakowskiej, w SP. im. Komisji Edukacji Narodowej, w stuletnim już LO im.Tadeusza Kościuszki, w Miejskim Domu Kultury /w 80 lecie Obchodów Grunwaldzkich w Krakowie!/. Wielokrotnie bywałem z naszą kolekcją w Warszawie: w Sali Lustrzanej ZG ZNP /wystawa dla nauczycieli, bibliotekarzy na ich krajowym zjeździe; uczniów, harcerzy, prasy nauczycielskiej/
Dwukrotnie dobrana wystawa pamiątek z naszej kolekcji-urządzona była w Warszawie w Pałacu Krasińskich w sali wystawowej, w sąsiedztwie saloniku Chopinów. Tam ukazałem pamiątki z lat 1914-1920 w tym wizerunki godła narodowego, orła w koronie - a było to przed 1989 rokiem! Po wyróżnieniu, nie tyle mnie, ile mej "Izby Ojczyźnianej" przez "Zielony sztandar", a także przez redakcję pisma "Płomyk" i "Razem" - zawoziłem odpowiednią część kolekcji chcąc n. p. oryginalnie zilustrować właśnie przypadające rocznice najczęściej takie, o których "zapominano".
Tak więc "IZBA OJCZYŹNIANA" gościła przybyszów z całej Polski-ale także z "IZBY" zabieraliśmy warsztat przypomnień idąc ku ludziom chcąc nade wszystko spotykać się z młodzieżą.
To otwarcie się naszej szkoły-poprzez "IZBĘ" jest zadaniem, dorobkiem, celem, metodą. Bardzo wiele przybyszów widziało nasze ekspozycje w BWA oraz parokrotnie w słynnej "TURNI". Tam szczególnie ukazywaliśmy karty z dziejów podhalańskiego harcerstwa-oczywiście także z kronik naszej szkolnej drużyny skautowej, potem harcerskiej im. Księcia Józefa Poniatowskiego.
Niezwykle zobowiązujące są dzieje tej drużyny: ponieważ na przykład spędzali swoje wakacje na dalekich wyprawach i obozach, a na miejsca takich obozów wybierali Kresy zachodnie i wschodnie dlatego przy pomocy zdobytych eksponatów objaśniam geograficznie, historycznie, folklorystycznie te krainy. Huculszczyzna, Podole, Wołyń, Polesie, Ziemia Grodzieńska, Ziemia Nowogródzka, Ziemia Wileńska. Właśnie na tych krainach przebiegały szlaki wędrowców, harcerzy z naszego liceum.
Bardzo nas zobowiązuje historia DRUŻYNY SKAUTOWEJ naszego Liceum: i ze względu na Powstanie, i komendanturę Andrzeja Małkowskiego, wyprawy, wyjazdy, obozowania, szkolenie paramilitarne w okresie 1914-1915. Wszak ci skauci- uczniowie, stali się prawdziwymi obywatelami narodu mającego swoje wielkie cele, zadania, sposoby-walki, koniecznych bojów.
"IZBA OJCZYŹNIANA"-placówka pełna pamiątek z lat, kiedy Polska walczyła o niepodległość gości z wielką chęcią młodzież ze szkół zawodowych, a więc z tych szkół, w których jest mniej godzin historii i przedmiotów humanistycznych. Taka mieszanka geografii, historii, języka polskiego, etnografii, estetyki, kultury, polityki-a więc taka kompozycja, jaką są te warsztaty przypomnień-spełnia swoją szczególną rolę. Parunastominutowy pobyt w "IZBIE" wytwarza przydatne emocje, przekonania: bardzo często znajduje to wyraz w ich zapisach do ksiąg pamiątkowych w "IZBIE": powstało takich już kilka: to dokument przeżywania.
Bardzo mi zawsze zależało na goszczeniu dzieci i młodzieży z wiosek, z wiejskich szkół: wszak "IZBĘ" najczęściej przystrajają nasi uczniowie wywodzący się z pięknych podhalańskich wiosek. Mają doskonałe wyczucie takiego urządzania Sali i wystaw, aby ujawnić folklor każdego regionu Polski .
W "IZBIE" goszczą przybysze z innych stron kraju: i nasza młodzież licealna udaje się na wycieczki szkolne, na rajdy. Bardzo często przygotowując swoją wycieczkę. Zgłaszają się po informacje, objaśnienia, druki-przychodzą do "IZBY" czerpać wiedzę do swych zamierzeń turystycznych. Sam bardzo często wędruje po dalekich regionach Polski: poznaję tamte strony, zbieram materiały a nawet zdobywam nowe charakterystyczne eksponaty. Tak wzbogaca się nasza "IZBA".
Aby zgromadzić jak najwięcej informacji, w szczególnym czasie lat 1981-1991, dobierałem eksponaty i arkusze informacji do takiego układu sali: przypomnienia przez zobaczenie cmentarzy. Stary Cmentarz w Zakopanem, Cmentarz Nowy, cmentarze Gniezna, Poznania, Wielkopolski, cmentarz Rakowiecki w Krakowie, krypty na Wawelu, krypty na Skałce, cmentarz Salwatorski, cmentarze wojenne dawnej Galicji, cmentarze Powązkowskie, cmentarze Warszawy, krypty w Katedrze świętego Jana w Warszawie, grób Nieznanego Żołnierza w Warszawie, cmentarz Łyczakowski we Lwowie, cmentarz na Rossie w Wilnie, cmentarze Katyński i inne, cmentarz na Palmirach, cmentarze i mogiły polskie i Polaków we Francji, w Anglii, w Szwajcarii, w Italii, w USA.
Pod hasłem "Kamienie wołać będą" w okręgu zrobionym z kamieni-specjalnie dobranych-robiliśmy dokumentacje tych mogił, tych grobów, które kryją prochy Polek i Polaków. Na ziemi Śląskiej, na polskim wybrzeżu, /Oksywie/. Ten sposób przypomina historii i kultury ocenił m.in. Prof. Roman Reinfuss oraz muzykolog Jan Weber. To oni skierowali do naszej "izby" innych znanych badaczy popularyzacji historii i kultury.
Bardzo chętnie zapraszam do "izby" nauczycieli z domów wczasowych oraz z sanatorium nauczycielskiego. To jest spotkanie nauczycieli z całej Polski z kompozycją eksponatów ułatwiającą spojrzenie na kulturę naszego kraju.
Tak już jest, że sam muszę stróżować przy tym wielkim zbiorze: własnym i szkolnym. To jest cenny zbiór: wiele w tym jest niezwykłych unikatów: zarówno przedmiotów materialnych jak i druków, pism, dokumentów. W ogóle mam przy tej "IZBIE" bibliotekę etnograficzno-przewodnicką. To wielki i cenny zbiór: do tego dochodzi zbiór ilustracji i obrazów-oprawionych i przygotowanych do eksponowania w wypadku gdy nadarza się szczególna okazja. A takich okazji można znaleźć bardzo wiele zwłaszcza gdy "patrzy się" na nadchodzące dni, miesiące, lata . Mymi eksponatami i ilustracjami objaśniam wydarzenia ujęte na kartach kalendarza historycznego, kulturalnego, politycznego. Bardzo jest to potrzebne właśnie w naszych latach; wszak przecież były "białe plamy".
Gdy był "rok" Kazimierza Przerwy Tetmajera w "IZBIE" urządziłem szczegółową wystawę-właśnie "WARSZTAT PRZYPOMNIEŃ"/okazy mogły być oglądane dość szczegółowo, osobiście, "dotykowo". Podobnie skorzystałem z mych eksponatów by obchodzić "ROK NORWIDA", "ROK SIENKIEWICZA", a już szczególnie "ROK" KASPROWICZA I PADEREWSKIEGO /w1990 roku/. Nasza wystawa w "IZBIE" była oglądana przez wszystkie klasy liceum, a także przez wiele grup przyjezdnych /po tej wystawie otrzymaliśmy wyróżnienia prasowe- za popularyzację wiedzy historycznej./
Do pracy IZBY" bardzo życzliwie odnosi się Muzeum Tatrzańskie: bardzo nas zachęca do kontynuowania właśnie takiej formy, sposobu Warsztatów Przypomnień. Rywalizujemy z nimi, ale nasz kierunek, nasze sprofilowanie jest inne. Patrzeć chcemy na kulturę, na dziedzictwo całego kraju, wszystkich krain polskich.
Interesuje mnie historia oświaty: stąd tak wiele dokumentów z dziejów szkolnictwa, szczególnie na terenie Galicji w okresie ostatniego dwusetlecia. Stąd też informacje i eksponaty o MACIERZY SZKOLNEJ POLSKIEJ, o TOWARZYSTWIE SZKOŁY LUDOWEJ o dziejach znp. Mam w ,,IZBIE" niejako stół uczniowski, na którym mogą się znaleźć książki do nauki historii i geografii z lat kiedy trwały zabory. Geografia pełna patriotycznej historii. Historia wzmocniona naszymi narodowymi dziejami. A mapy ziem polskich: one krzepiły serca.
Dobieram bardzo starannie ilustracje, obrazy: tak na przykład w "IZBIE" znajdywały się-kopie oczywiście obrazów Grottgera, Matejki, Kossaka których nie było w zwyczaju okazywać i objaśniać w "dawnych" czasach. Szczególnie duże wrażenie robiły obrazy Wojciecha Kossaka- te które dotyczą Wojny o Niepodległość z lat 1914-1920.
Bardzo mi zależało na ukazywaniu dokumentacji z lat 1912-1915 kiedy to właśnie na Terenia Podhala toczyły się przygotowania do wojny o niepodległość. Wszak wówczas powstała nasza szkoła, w tym czasie powstawał polski skauting, także skauting zakopiański, kościeliski.
Udało mi się zilustrować etapy rozwoju naszej szkoły, jej dzieje: a najbardziej, jak mi się wydaje przekonałem gości "IZBY" o zasługach naszego patrona, prof. OSWALDA BALZERA. Wydaje mi się, że właśnie dla tego samego winna trwać szczególna część "IZBY", bo warto ukazywać wartości, cechy takich wzorcowych postaci z dziejów polskiej nauki.
Ukazywałem w "IZBIE" biografie wielu patronów szkół i placówek wychowawczych: na Śląsku, na Kaszubach, na ziemiach zachodnich. Najczęściej goście "IZBY" znajdowali tu ciekawostki o patronie swej dalekiej od nas szkoły. Szczególnym sprawdzianem wartości takiego "warsztatu przypomnień" były goszczenia-odwiedziny młodzieży polskiej z Anglii, polskich drużyn skautowych. Ich przeżywanie miało zapewne najwyższe znaczenia.
Tu-w Zakopanem działał ANDRZEJ MAŁKOWSKI, nauczyciel naszego liceum, tu dzielnie działała i żyła wiele lat OGLA MAŁKOWSKA. W naszym Liceum zdawał maturę generał KLEMENS RUDNICKI: zdał ją z odznaczeniem w 1915 roku.
Gdy piszę ten tekst w roku jubileuszu Liceum, generał Klemens Rudnicki powrócił do Anglii z pobytu w Polsce. Za rok upłynie 80 lat od tego czasu, gdy Skauci z trzech zborów- jako Polska Drużyna Skautowa uczestniczyła w Jamboree w Birmingham. Młodziutki Klemens Rudnicki był uczestnikiem owego szczególnego wyjazdu, zaprezentowania się.
Jest obecnie ostatnim z żyjących uczestników tamtejszej wyprawy. Klemens Rudnicki: urodzony w 1897 w Żydaczowie na Podolu, ostatni dowódca 9 Pułku Ułanów Małopolskich w Jałowcu, w woj. tarnopolskim.
Wiele, bardzo wiele o naszej szkole można mówić, ilustrować w "IZBIE OJCZYŹNIANEJ". Tak więc otwieramy się-poprzez naszą "IZBĘ" na cały kraj i nie tylko. Na przykład gościliśmy parokrotnie przybyszów z Danii. Jakże oni-mający swojego dwukrotnego noblistę /Niels Bohr!/ z zaciekawieniem słuchali o naszej Marii Skłodowskiej-Curie, także dwukrotnej laureatce! A to, że patronem naszej najpierw skautowej, a potem harcerskiej drużyny jest Książę Józef Poniatowski, którego pomnik /ten dla Warszawy!/ powstał w pracowni Thorwaldsena w Kopenhadze-to uznali za wystarczający powód, aby jeszcze raz wracać do Warszawy, a najpierw do Krakowa, na Wawel, do sarkofagu Generała.
Bardzo piękna jest więź Stefana Żeromskiego z naszą szkołą: ukazuję to w "IZBIE". Niezwykła i tragiczna postać naszego ucznia, skauta naszej szkolnej drużyny, syna Adama Żeromskiego, Złotego Skauta. Ileż szkół w Polsce nosi imię Żeromskiego, ileż drużyn nosi imiona Małkowskiego, Adama Żeromskiego, Olgi Małkowskiej. Gdy przybędą do naszej "IZBY OJCZYŹNIANEJ" znajdą się między pamiątkami i dokumentami właśnie na bliski sobie temat.
Bardzo mi zależało na goszczeniu w naszej "IZBIE" dzieci i młodzieży ze szkół artystycznych i "turystycznych": to jest potrzebne miejsce "warsztatów przypomnień". Niekiedy zasiadają przy stolikach Konopnickiej, Sienkiewicza, Paderewskiego, Zaruskiego. Wielokrotnie gośćmi "IZBY" byli uczniowie z Prewentoriów i Sanatoriów-wywodzący się z odległych częstokroć stron Polski. W "IZBIE" znaleźli wieści o swych stronach i mieli możliwość dodać swoje uwagi, informacje.
Gościliśmy także dzieci i młodzież z ZAKOPIAŃSKIEGO DOMU DZIECKA: tu przygotowaliśmy dla nich wigilię i spotkanie z "ojcami chrzestnymi", którymi byli znani artyści zakopiańscy jak np. rzeźbiarz HENRYK BURZEC, autor pomnika Makowskich na Nowym Cmentarzu.
"IZBA OJCZYŹNIANA" to miejsce spotkań dawnych uczniów liceum, gdy przybywają na zjazdy: to bardzo bogacące spotkanie z materiałami i ilustracjami, jakich nie można było ukazywać w czasach ich lat szkolnych: że jeszcze raz wspomnę obrazy WOJCIECHA KOSSAKA o wojnie bolszewickiej, o wojnie polsko-ukraińskiej we Lwowie. Skauci z karabinami w dłoniach, skauci na warcie.
Gdy uczniowie rozpoczynają swoją naukę w naszym liceum mają możność poznać karty z dziejów Szkoły, biografię Oswalda Balzera, ale także mogą spojrzeć na kalendarze, na lata, które nadchodzą, których się podejmują. Te kalendarze są ilustrowane naszymi eksponatami, nieraz bardzo cennymi.
Dla przykładu: jest szczególne miejsce, w którym "układam eksponaty kościuszkowskie", a to dlatego, że w roku bieżącym obchodzimy 200-lecie Dubienki, za dwa lata przypadnie 200-lecie Racławic, Połańca, Maciejowic, a za cztery 250-lecie urodzin Naczelnika w sukmanie, urodzin na Polesiu. W "IZBIE" nie braknie "poleskiego" tematu, poleskich akcentów.
Patrzę właśnie na stare fotografie, na których widać naszych harcerzy, którzy pod opieką prof. Bielawy kąpią się w poleskiej rzece. Czytałem zwiedzającym fragmenty sprawozdania z wakacyjnej wyprawy drużyny harcerskiej na Wołyń, w okolice Krzemieńca.
A to albumik ze zdjęciami naszych harcerzy na obozowisku na Huculszczyźnie: prof. Michał Małaszyński był organizatorem tego wyjazdu w jego rodzinne strony.
Tak się złożyło, że wyposażenie "IZBY OJCZYZNIANEJ" nie musiało ulec zmianie- po szczególnym, szczęśliwym czasie przemian w 1988 i 1989 latach. Niech dalej służy, przekonuje.
Zakopane nie ma jeszcze autentycznego muzeum Makowskich i Skautingu. "IZBA OJCZYZNIANA" spełni swoje zadanie w nadchodzącym roku, w 80-lecie Skautingu na Podhalu i w naszym liceum przed "IZBĄ OJCZYZNIANA" wiele innych zadań.